Tak, to ja.

Tak, to ja.
Zdjęcie mikroskopowe niesporczaka. Bo sama jestem niesporczakiem, tylko dużym. Źródło: http://we-are-star-stuff.tumblr.com

28 cze 2015

Nie umiem.

Ten post naprawdę miał być pozytywny.
Ja wiem, nie ma co narzekać, zawsze może być gorzej.

Czasem po prostu jedno słowo, jedno głupie zdanie potrafi wyprowadzić człowieka z równowagi. I sprawić, że wszystko co wielkie i piękne, staje się nagle małe i nieważne. Może jestem zbyt słaba psychicznie po prostu. Może PMS. Może wszystko naraz.

Muszę gdzieś wyjechać. Dla własnego zdrowia psychicznego, choćby na jeden dzień. Z dala od wszystkiego i wszystkich.

5 komentarzy:

  1. więc suń, kochana, suń... jak rzekła Umer sto lat temu.

    OdpowiedzUsuń
  2. O matko, kolejny nadający się do czytania blog :))) I kiedy ja to ogarnę? Ale od przybytku głowa nie boli, więc przyłączam się do apelu Tej, co to Ją teraz bezczelnie zacytuję: Wystukujesz mi słowa z głowy na tej swojej klawiaturce czy tam telefonie ;) Zwłaszcza ostatnim akapitem.
    Ta, co to Ją cytuję, wpisała się powyżej :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyjeżdżaj. Choćby był to wyjazd równie nierówny jak mój, działa.

    OdpowiedzUsuń